MALARSTWO WSPÓŁCZESNE AGNIESZKI SOŁTYS

Pamiętam Twój pokój w Łodzi zawalony farbami,obrazami,styropianem.Wszędzie było widać kto tu mieszka i czym się interesuj.Tematyka obrazów napełniała mnie smutkiem choć w kunszt wykonania nigdy nie wątpiłam.Maluj dalej jak widzisz - a widzisz pięknie ,choć inaczej niż większość.Jestem z Ciebie dumna Agnieszko!

Swietna artystka, swietne prace, wspanialy czlowiek. Czekam na wiecej.

Nie widzialem wystawy osobiscie, czego serdecznie zaluje i za co szczerze przepraszam ale mialem okazje ogladac wiele prac wystawionych w trakcie ich tworzenia lub wkrotce po i ,musze szczerze wyznac, ze mam to wielkie szczescie , ze wyzej wspomniana artystka to moja ukochana siostra. Wspaniala sila wyobrazni! \Wielce nieobiektywny- brat.

Dziękuję serdecznie wszystkim ,którzy zaszczycili mnie swoją obecnością na otwarciu wernisażu:) Dziękuję tym,którzy jeszcze odwiedzą ekspozycję na Zamku:) Dziękuję tym,którzy chcieliby a nie mogą:)))

GRATULUJĘ TAK UTALENTOWANEJ CÓRY,OBY ZASZŁA JESZCZE WYŻEJ CO NA PEWNO SIĘ STANIE GDY KTOŚ JEST ZDOLNY,A NA DODATEK KONSEKWENTNY I UPARTY. PODZIWIAM SKROMNOŚĆ TAK UTALENTOWANEJ MŁODEJ MALARKI.

Pozdrawiam serdecznie mame i ciesze sie bardzo, że potrafiłaś córcie doprowadzić tak wysoko, gratuluję i pozdrawiam oraz również pozwolę sobie na trzymanie kciuków.... Heniek

Cieszę się,ze spełniło się marzenie córki o wystawie..Praktycznie od 3 roku zycia z kredkami i kartonem w ręku...Malarstwo to jej wielka pasja.Kiedyś zastalam ja w pokoju,płaczącą nad ksiazką z ekonomii..I zapytana odpowiedziala,ze nie wyobraża sobie siebie za biurkiem jako urzędnika..Że nie wyobraża sobie, że nie bedzie robila w zyciu tego co lubi...Szkolę srednią ekonomiczną ukończyla celujaco....ale caly czas maluje..I wszystko robi by udoskonalać swoje malowanie...I w zyciu się z tego utrzymywać.Ja jako mama cenię Agnieszkę za jej upór i konsekwencje..Myslę ze moze być przykładem dla wielu mlodych ludzi.Trzymam kciuki za moją Agnieszkę .Mama.

Cieszę się,ze spełniło się marzenie córki o wystawie..Praktycznie od 3 roku zycia z kredkami i kartonem w ręku...Malarstwo to jej wielka pasja.Kiedyś zastalam ja w pokoju,płaczącą nad ksiazką z ekonomii..I zapytana odpowiedziala,ze nie wyobraża sobie siebie za biurkiem jako urzędnika..Że nie wyobraża sobie, że nie bedzie robila w zyciu tego co lubi...Szkolę srednią ekonomiczną ukończyla celujaco....ale caly czas maluje..I wszystko robi by udoskonalać swoje malowanie...I w zyciu się z tego utrzymywać.Ja jako mama cenię Agnieszkę za jej upór i konsekwencje..Myslę ze moze być przykładem dla wielu mlodych ludzi.Trzymam kciuki za moją Agnieszkę .Mama.

Co prawda nie na żywo, tylko oglądając filmik-powiem tak, jak powiedział kiedyś prof. Marian Nowiński, zaszczycając wernisaż, również amatorki, a mojej podopiecznej, Asi Roczek: chylę czoła przed tymi wspaniałymi pracami. Ów wernisaż i wystawa, zorganizowana przeze mnie, dała dziewczynie kopa do tego, że wreszcie skończyła studia na ASP, zachowując swój własny, indywidualny styl tworzenia. Trzymam palce za Agnieszkę!